Przepis na prawdziwe rogale świętomarcińskie

Dzień 11 listopada dla poznaniaków jest nie tylko świętem narodowym, ale także dniem, w którym w szczególny sposób wspominają św. Marcina - bohatera legend i inspirację dla... kucharzy. Bowiem w woj. wielkopolskim do dziś kultywowana jest tradycja pieczenia gęsi i rogali świętomarcińskich.

Ten artykuł ma 2 strony:

Dlaczego rogale świętomarcińskie?
Legenda głosi, że pewien piekarz imieniem Walenty, chciał zrobić coś równie dobrego jak św. Marcin, patron żołnierzy, pasterzy i… pijaków. Nie był jednak żołnierzem — nie posiadał ani konia ani żołnierskiego płaszcza, który mógłby podarować ubogiemu. Więc Walenty zaczął modlić się do świętego Marcina, by ten pomógł mu. Jego prośby zostały wysłuchane.
W nocy poprzedzającej dzień odpustu piekarz usłyszał na gościńcu stukot końskich kopyt, a kiedy wyjrzał za próg, dostrzegł siedzącego na siwym koniu rycerza w starodawnej, lśniącej zbroi. Jeździec nie odezwał się do Walentego słowem — uśmiechnął się tylko i odjechał.

Kiedy piekarz doszedł do siebie po całym zdarzeniu, ujrzał leżącą na śniegu podkowę i… nagle go olśniło! Już wiedział co może zrobić dla innych - przez całą noc piekł ciasteczka z makowo-bakaliowym nadzieniem w kształcie końskiej podkowy.
Zobacz również: Zapraszamy do otwartej kuchni Michała Molendy
Rankiem, tuż po mszy odpustowej rozdał wszystkie rogale biednym i potrzebującym. Szlachetny gest Walentego tak bardzo spodobał się mieszkańcom Poznania, że wypiekał je już co roku na dzień św. Marcina. Po śmierci dobrodusznego piekarza ten zwyczaj przejęli inni piekarze i kultywują go do dziś.
Co znajdziemy w rogalu św. Marcina?
Przede wszystkim ciasto półfrancuskie, które wypełnione jest nadzieniem z białego maku, orzechów, migdałów i rodzynek. Takiego połączenia smaków nie da się opisać… Po prostu trzeba ich spróbować!

Poznaniacy mają ułatwioną sprawę, bo tylko na dzień św. Marcina w piekarniach i cukierniach produkuje się aż 250 ton rogali świętomarcińskich! Mieszkańcy pozostałych regionów aby spróbować tego wielkopolskiego specjału muszą jechać do Poznania albo… upiec je samodzielnie! Może to pracochłonne zajęcie, ale warto podjąć się tego trudu i upiec rogale św. Marcina.
Słodkie inspiracje


Polecane przez autora:
- Jak zrobić domowe masło klarowane?
- Co jadł Harry Potter? Zaczarowane przepisy z Hogwartu. Cz. 1
- Spaghetti marinara, carbonara czy bolognese? Które wybierzesz?
Ten artykuł ma 6 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze